Czasami utyskujemy na to, że żyjemy w kulturze obrazkowej. Chyba nie zawsze potrzebnie. Zresztą, nic nowego. Obrazy mówią od wieków, tylko zapominamy o tym i niekoniecznie umiemy je czytać. A opowiadają i o tajemnicach chrześcijaństwa. Nie tylko w najprostszych formach.
W związku z Rokiem Miłosierdzia chciałabym zaproponować spojrzenie na jeden z obrazów Caravaggia. Mroczny ten obraz, dużych rozmiarów, namalowany ok. 1607 roku, przechowywany jest w neapolitańskim kościele Pio Monte della Misericordia. Przedstawia siedem uczynków miłosierdzia co do ciała.
Obok: Michelangelo Merisi da Caravaggio, Miłosierdzie: źródło: Wikipedia
Stłoczone postaci trzeba wyłowić z ciemnego tła, detale ukazane są, jak to u Caravaggia, w ostrych kontrastach światła. Ciemna, zatłoczona, wąska, gwarna, momentami oślepiająca południowym słońcem jest i ulica via dei Tribunali, przy której znajduje się kompleks muzealny, obejmujący kościół.
Obraz pokazuje kilka scen. Aby je wyodrębnić, spróbujmy prześledzić ich położenie w przestrzeni. Zacznijmy od nieco swobodniejszej prawej połowy.
Głodnych nakarmić, więźniów pocieszać
W prawym dolnym narożniku widzimy młodą kobietę, która karmi piersią starca, wychylającego się zza okratowanego okna. Jest to wyobrażenie z rzymskiej legendy. Pero, córka dożywotnio uwięzionego Cymona, nie mogła przemycić do więzienia żadnej żywności, dlatego obdarowała go pokarmem z własnej piersi.
Umarłych pogrzebać
W lewo od tych postaci (zatem przy prawym ramieniu kobiety) widać przede wszystkim zakonnika z pochodnią i pasem tkaniny w rękach. Popatrzmy w dół – zobaczymy mężczyznę w jasnej koszuli i tylko czyjeś stopy. Stopy zmarłego, przygotowywanego do pochówku.
Lewa część obrazu jest bardziej zatłoczona.
Nagich przyodziać, Chorych odwiedzać
U dołu widzimy w jaskrawym świetle umięśnione plecy mężczyzny, siedzącego na ziemi. Temu człowiekowi inny, bogato odziany, w kapeluszu ze strusim piórem, oddaje swój płaszcz – zapewne jest to św. Marcin z Tours. Ten sam półnagi mężczyzna jest uosobieniem chorego, któremu należy poświęcić uwagę.
Podróżnych w dom przyjąć
U lewej krawędzi obrazu odnajdziemy oberżystę o okrągłej twarzy. Twarzą do niego, nieco nachylony, zwrócony jest potrzebujący schronienia brodaty pielgrzym o oświetlonej twarzy, z laską w ręku.
Spragnionych napoić
Nad oberżystą widzimy postać łapczywie pijącą wodę. Uważa się, ze to Samson, który nabrał wody… oślą szczęką. I tym sposobem domknęliśmy listę uczynków miłosierdzia co do ciała.
Pozostał lewy górny narożnik.
Nad wszystkimi tymi scenami unosi się w obłokach Matka Boża z Dzieciątkiem, w otoczeniu dwóch aniołów…
Jedni wolą muzykę. Dla innych obrazy są drogą do Pana Boga.
Hania
(artykuł z naszego Biuletynu)