pokuta

Kiedy przystępujemy do spowiedzi to nie jest tak, że odpuszczane są nam grzechy, ponieważ są w miarę lekkie, zwyczajne, powszednie, niezbyt szkodliwe dla innych, a i my staraliśmy się ostatnio być lepsi, były w nas przejawy dobrej woli itd. Nie! Spowiedź nie jest wymianą: byłem dobry, więc zasłużyłem na rozgrzeszenie. Odpuszczane są nam grzechy tylko dzięki mocy Boga miłującego i przebaczającego; Boga, który pozwala nam powrócić do siebie, jak niegdyś pozwolił Piotrowi.

Zauważmy, że po powrocie Piotr jest już innym człowiekiem, jest większy, umocniony. Teraz już wie, że może być silny nie tyle dzięki swoim trudom, ale dzięki całkowitemu oparciu się na Bogu. Do tego stopnia, iż znany jest jako Opoka. Po pojednaniu z Jezusem po zmartwychwstaniu św. Piotr może utwierdzać innych w wierze, bo i sam został utwierdzony. Sam znalazł się na dnie słabości, zwątpienia, ale w swojej szlachetności zawsze potrafił uznać swój grzech, pożałować i zawołał, tonąc: Panie ratuj mnie! (Mt 14,30).

I my także nie lękajmy się wołać do Boga, kiedy naprawdę potrzebujemy Jego wsparcia, bo dzieje się coś złego. Po to przecież Jezus przeszedł przez mękę i śmierć do zmartwychwstania, aby nam ukazywać drogę powstania, drogę nawrócenia. Niech przykład św. Piotra będzie dla nas zachętą do szczerego żalu za grzechy, do mocnej wiary i umiłowania Jezusa. Fragment książki Mój miły jest mi woreczkiem mirry (Pnp 1,13) Medytacje o Męce Pańskiej