Papież Franciszek mówiąc o radzie ubóstwa, powiedział:
„Przez ewangeliczną radę ubóstwa możecie rozpoznać Boże miłosierdzie nie tylko jako źródło siły, ale także jako skarb".
Wydaje się to być sprzecznością, ale być ubogimi znaczy znaleźć skarb. Nawet gdy jesteśmy znużeni, możemy Mu ofiarować nasze serca obciążone grzechem i słabością. W chwilach, kiedy czujemy się najbardziej bezradni, możemy dotrzeć do Chrystusa, który stał się ubogim, aby nas "ubóstwem swoim ubogacić" (2 Kor 8, 9). Ta nasza podstawowa potrzeba zyskania przebaczenia i uzdrowienia jest sama w sobie formą ubóstwa, której nigdy nie wolno nam stracić z oczu, bez względu na to, jak wiele postępów możemy dokonać w życiu cnotami. Powinna też ona znaleźć konkretny wyraz w naszym stylu życia, zarówno jako jednostek, jak i wspólnot. Myślę zwłaszcza o konieczności unikania tego wszystkiego, co może was rozpraszać i spowodować u innych zamęt i zgorszenie. W życiu konsekrowanym ubóstwo jest zarówno "murem", jak i "matką". Jest "murem", ponieważ chroni życie konsekrowane, "matką", ponieważ pomaga mu wzrastać i prowadzi je po właściwej ścieżce. Obłuda tych konsekrowanych mężczyzn i kobiet, którzy składają śluby ubóstwa, ale żyją jak bogaci, rani dusze wiernych i szkodzi Kościołowi. Pomyślcie też o tym, jak niebezpieczną jest pokusa przyjęcia mentalności czysto funkcjonalnej, świeckiej, prowadzącej do pokładania naszej nadziei jedynie w ludzkich środkach, niszcząc świadectwo ubóstwa, którym żył i którego nas nauczał nasz Pan Jezus Chrystus”.
[Korea, 16.08.2014, przemówienie do osób konsekrowanych]